Rok ziarna – kalendarz Majów
Nowy rok Majów zapowiada 365 dni, podczas których możemy przezwyciężyć karmę II wojny światowej, uporać się z kryzysem, osiągnąć dojrzałość duchową i zrealizować marzenia.
Według świętego kalendarza Majów od 26 lipca tego roku do 25 lipca 2010 będziemy pod wpływem energii Ziarna – Kan. To potężna, żółta energia mądrości, która sprzyja oświeceniu i wtajemniczeniu. Dzięki niej odkryjemy cel naszego życia na tej planecie. Może spotkamy człowieka obdarzonego darem słowa, który uświadomi nam, jakie mamy talenty, i pomoże je rozwinąć, dzięki czemu osiągniemy dojrzałość duchową. Przez najbliższe 12 miesięcy warto słuchać głosu intuicji – wewnętrznego przewodnika.
Ale rok Ziarna ma też biegun cienia. Ciemna strona Kan niesie lęki i poczucie niepewności, skłania do zabezpieczania interesów materialnych kosztem życia duchowego. Chodzi o to, aby uwolnić się od iluzji, pozorów bezpieczeństwa, które daje gromadzenie dóbr materialnych.
Szyfr do czwartego wymiaru
Dla ścisłości: Majowie posiadali dwa kalendarze. Pierwszy, 365-dniowy, zwany Haab, służył rolnikom w życiu codziennym. Był to kalendarz astronomiczny oparty na obserwacji ruchów Słońca i Księżyca (na tej samej zasadzie skonstruowany jest nasz – gregoriański). Drugi, Tzolkin (Rachuba Dni), nie służy do odliczania dni, miesięcy ani lat – to rodzaj proroctwa.
Tzolikn liczy 260 dni zgrupowanych w 13 miesiącach po 20 dni, a ostatnie 5 dni tworzy dodatkowy miesiąc. W rzeczywistości nie jest to kalendarz w zwykłym znaczeniu tego słowa, lecz skomplikowany porządek 260 Energii tworzących kosmiczną świadomość.
Kalendarz Majów wychodzi poza nasze linearne rozumienie czasu – obejmuje nie tylko zagadnienia astrofizyki i astronomii, ale znacznie więcej. Rzeczywistość była dla Majów wielowymiarowa: pierwszy wymiar to nasza biologia, drugi – emocjonalność, trzeci – umysłowość, mentalność. One tworzą nasz zewnętrzny świat. Czas jest czwartym wymiarem, bramą łączącą nas z innymi, wyższymi wymiarami, przez którą przepływają do nas informacje – Energie.
Święty Czas nie biegnie od do (np. od wiosny do wiosny). Jest energią stwórczą. Z jej pomocą Hunab Ku, czyli Bóg Stwórca, Pan Czasu i Miary, stwarza galaktyki i kieruje ich rozwojem. 13 Boskich Energii (inaczej tonów) wprawia w ruch 20 wzorców energetycznych zwanych pieczęciami. Z kombinacji 20 pieczęci i 13 tonów powstał Tzolkin. Każdy dzień, zwany Kinem, niesie określony program, jest ogniwem w ewolucji świata.
Z przeszłości w przyszłość
Majowie odkryli, że Czas wypełnia się na podobieństwo lejka, tworzy cykle, które wiążą się ze sobą jak koła zębate. Tzolkin można wykorzystywać na dwa sposoby: jako Krótką Rachubę (te 260 dni od 26 lipca do 25 lipca roku następnego) albo jako Długą Rachubę, która opisuje wielkie cykle ewolucyjne, nazwane przez Majów Światami. W ten sposób postrzegany rozpoczynający się rok jest rokiem Samoistnego Ziarna i jest tak samo podobny do Świata lat 1933–1952. Stąd można wysnuć pewne proroctwa co do najbliższych 12 miesięcy.
Nadchodzący właśnie kolejny rok Majów odpowiada w Długiej Rachubie czasowi II wojny światowej, mówi ekspert Hanna Kotwicka w wywiadzie dla „Czwartego Wymiaru”: „W Starym Czasie najlepszą receptą na kryzys byłaby wojna. Teraz jednak będzie inaczej uzdrowienie musi przyjść inną drogą. W tym roku mamy ostatecznie oczyścić pola karmiczne II wojny światowej.
Rok śmiałych decyzji
Dlatego rok 2009–2010 będzie wymagał od nas bardzo śmiałych decyzji – nie tylko od polityków, ale przede wszystkim od każdego z nas. Wszystko zależeć będzie od kierunku świadomości ludzi. Gospodarka światowa musi pójść inną drogą. W przeciwnym razie wkroczą żywioły, aby zmusić rządy do zmiany kursu. W obliczu grożącej konfrontacji z Naturą ludzie będą musieli indywidualnie rozpoznać, że kierunek rozwoju gospodarczego jest niewłaściwy (...). Spotęguje się wampiryzm energetyczny, nasili się przeciąganie ludzi na swoją stronę i propaganda próbująca zaprzeczać faktom”.
Zapis kalendarza Majów
Polsce grozi międzynarodowa klapa
Stulecie, do którego w spirali czasu nawiązuje rok Samoistnego Ziarna (23547–23448 p.n.e.), tonie w mrokach prehistorii.
Natomiast rok 1756, którego energia pojawi się w przyszłym roku, trudno nazwać spokojnym. Rozpoczęła się wówczas wojna siedmioletnia, w której Prusy (z sojusznikiem brytyjskim) walczyły przeciw Austrii, Francji i Rosji. Obce wojska maszerowały przez terytorium naszego kraju, traktując go niczym karczmę przydrożną. Wtedy też zapadła decyzja o rozbiorach Polski, a dążyły do nich właśnie... Prusy. Na forum międzynarodowym można się więc niestety spodziewać decyzji dla nas niekorzystnych.
Konflikty w Indiach
Ponadto w 1756 roku trwały walki w koloniach angielskich i francuskich w Ameryce. Indie przegrały wojnę z Kompanią Wschodnioindyjską w Plassey i wkrótce stały się kolonią brytyjską. Można się obawiać, że nowy rok Majów przyniesie konflikty w Indiach.
Rewolucja dentystów
Pamiętajmy, że 1756 rok to epoka oświecenia. W tym czasie w Stolicy Piotrowej zasiadał Benedykt XIV, papież intelektualista i miłośnik sztuki. To on uznał teorię Kopernika, zezwolił na małżeństwa mieszane przedstawicieli różnych religii. Wtedy też urodził się Mozart. Założono słynną manufakturę porcelany w Sèvres pod Paryżem. Po raz pierwszy odlano sztuczną szczękę... Możemy chyba oczekiwać rewolucji w stomatologii?
Maria Rojek